Krakauerologia

Szanowna Poradnio,
w programie telewizyjnym prowadzący, opowiadając o historii Krakowa, wymienił nazwę krakauerologia. Sprawdziłem w Internecie, że jest to nauka o wyższości Krakowa nad resztą świata. Czy taki wyraz występuje w słownikach języka polskiego?

kraków

W dostępnych słownikach języka polskiego wyraz krakauerologia nie występuje. „Uniwersalny słownik języka polskiego” pod redakcją Stanisława Dubisza (Warszawa 2003, t. II, s. 286) odnotowuje wyraz krakauer, który w znaczeniu potocznym żartobliwym albo lekceważącym oznacza <<mieszkańca Krakowa>>.
Słowo krakauerologia brzmi uczenie, nie bez wpływu obecnej w nim cząstki – logia.

Monika Kaczor

Celebryckość

Szanowna Poradnio, czy słowo „celebryckość” to słowo poprawne? A może jest to neologizm? Nie znalazłem go w „Uniwersalnym słowniku języka polskiego”. Byłbym wdzięczny za wyjaśnienie.

 „Celebryckość” jest neologizmem nienotowanym jeszcze w słownikach. Tego typu rzeczowniki tworzyło się dotychczas zasadniczo od podstaw przymiotnikowych, np.: zły – złość, awaryjny – awaryjność, konstruktywny – konstruktywność. Można jednak przyjąć, że podstawą słowotwórczą dla wyrazu „celebryckość” jest rzeczownik „celebryta”, w ten sposób niejako pomijamy przymiotnikowy etap tworzenia wyrazu, bo słowniki nie notują także przymiotnika „celebrycki”. Formacje rzeczownikowe z formantem –ość we współczesnej polszczyźnie są bardzo ekspansywne; np. w Słowniku gramatycznym języka polskiego znajdziemy: „belzebubiość”, „poeciość”, „kiciość”, „bażanciość”, „bękarciość”, „żyrafiość”, „hipopotamiość”. Są to formacje potencjalne, ale dobrze ilustrują tendencję. Tak więc neologizm „celebryckość” uznajemy za poprawny i zgodny z tendencjami współczesnej polszczyzny.

Marian Bugajski

Lodziarnia czy lizarnia?

W Zielonej Górze powstał punkt sprzedaży lodów, który w szyldzie ma nazwę Lizarnia. Czy ta nazwa może budzić wątpliwości językowe? Proszę o Państwa opinię.

resize-img

Nowe wyrazy można oceniać za pomocą różnych kryteriów. Jeśli weźmiemy pod uwagę kryterium strukturalne, odnoszące się do poprawności budowy derywatu, to nazwa Lizarnia okaże się bez zarzutu, ponieważ jej struktura jest bardzo przejrzysta; pochodzi od czasownika lizać i jest utworzona za pomocą przyrostka –arnia, który wyspecjalizował się w tworzeniu nazw miejsc, por. palarnia, kwiaciarnia itd. Spełnia ona również wymogi stawiane przez kryterium liczebności modelu, narodowe, estetyczne i może jeszcze kilka.

Pytanie brzmi: po co? Po co ten nowy wyraz? Kreatywność językowa jest pewnie w tym przypadku podyktowana względami marketingowymi – nazwa ma swoją nowością przyciągać uwagę klienta. Tę funkcję być może spełnia, ale mam wątpliwości, czy zostanie przez użytkowników języka zaakceptowana na tyle, by zadomowić się w polszczyźnie.

Jest niepotrzebna, ponieważ mamy wyraz lodziarnia, który lepiej niż lizarnia określa miejsce wyrobu, sprzedaży, konsumpcji lodów; jest nieprecyzjna, ponieważ lizać można także lizaki; jest dwuznaczna w tym sensie, że zawiera ukrytą aluzję do sfery objętej kulturowym tabu.

Magdalena Steciąg

Nazwy mieszkańców

Szanowni państwo,
razem z grupą znajomych autorów tworzymy na potrzeby naszej opowieści wymyślony świat. Istnieje w nim wolne miasto o nazwie Rivendall. Od kilku dni zastanawiamy się, jak utworzyć od niego nazwę mieszkańców. Próbowaliśmy końcówek -czyk oraz -anin. Efekt jest taki, że brzmi dziwnie (bo i nazwa niepolska). Używanie wyłącznie formy opisowej nie wchodzi w grę, gdyż prędzej czy później i tak któryś z autorów użyje formy krótkiej. Wolelibyśmy więc przyjąć za obowiązującą nazwę najbardziej poprawną, niż pozwalać na tworzenie dziwacznych językowych „potworków”. Czy mogliby Państwo coś doradzić?

109892

Nazwy mieszkańców tworzymy najczęściej za pomocą dwóch przyrostków: -anin i -czyk (w formach żeńskich są to odpowiednio: -anka i -ka).
Z przyrostkiem -anin tworzymy:
a) prawie wszystkie nazwy mieszaków polskich regionów, miast i wsi, np.: MazowszeMazowszanin, Łódź – łodzianin, Grunwaldgrunwaldzianin.
b) część nazw mieszkańców od nazw obcych, np. AfrykaAfrykańczyk, Mołdawia – Mołdawianin, Paryżparyżanin.
Z przyrostkiem -czyk tworzymy większość nazw mieszkańców od nazw obcych, np. Berlinberlińczyk, PortorykoPortorykańczyk, PortugaliaPortugalczyk.
Przyrostek ten bywa czasem rozszerzany o dodatkowy element, np. Portorykczyk, Irakijczyk.
Wobec tego miejscowość Rivendall zamieszkują Riwendallka i Riwendallczyk, a także Rivendallczycy.

Monika Kaczor

Ozusowanie i uzusowienie

Jestem pracownikiem ZUS w Zielonej Górze. W nowych formularzach dotyczących umów – zleceń pojawiły się takie słowa jak ozusowanie i uzusowienie. Czy to są wyrazy poprawne?

uid_f3de2834267477493d2e2cdd5918d5421407736240182_width_633_play_0_pos_0_gs_0_height_355

Oba słowa, upowszechniające się w polszczyźnie w związku z burzliwą dyskusją nad zmianami w ubezpieczeniach społecznych, powstały na zasadzie analogii do nazw już istniejących, czytelnych pod względem słowotwórczym i znaczeniowym.
Pierwsze z nich wydaje się bardziej udane. Na wzór czasownika dokonanego oskładkować (‘nałożyć obowiązek płacenia składki’) oraz rzeczownika oskładkowanie (‘nałożenie obowiązku płacenia składki’) – zostały utworzone formy o bardzo bliskim znaczeniu: ozusować (‘nałożyć obowiązek płacenia składki ZUS’) i ozusowanie (‘nałożenie obowiązku płacenia składki ZUS’). Są one obecne w wielu wypowiedziach medialnych, np. PiS chce ozusować wszystkie umowy; Od stycznia wchodzą w życie przepisy dotyczące ozusowania umów-zleceń; Kto zyska, kto straci dzięki „ozusowaniu” umów-zleceń; „Ozusowanie” umów śmieciowych spowoduje wzrost bezrobocia i szarej strefy. Niektórym użyciom towarzyszy cudzysłów, który sygnalizuje, że nazwy są postrzegane jako elementy nacechowane, nienależące do języka oficjalnego.
Formy uzusowić, uzusowienie (z przedrostkiem u-) pojawiają się w podobnych kontekstach, choć rzadziej, np. Pomysł premiera, aby uzusowić umowy śmieciowe, to jedynie kropla w morzu potrzeb; Najmocniej podwyżki odczują przedsiębiorcy, którzy będą musieli „uzusowić” każdą formę pracy. Są one nieczytelne znaczeniowo, ponieważ mogą się kojarzyć z rzeczownikiem uzus (‘zwyczaj językowy’). I dlatego należy je uznać za niefortunne.
Omawiane wyrazy pojawiły się stosunkowo niedawno i trudno przewidzieć, czy któryś z nich zadomowi się w polszczyźnie. Na razie nie są poświadczane przez słowniki języka polskiego. Wyjątkiem jest Dobry słownik redagowany przez A. Czesaka, Ł. Szałkiewicza i S. Żurowskiego, w którym znajdziemy hasło ozusować wraz z udokumentowanym kontekstem i następującą listą form gramatycznych:
nieozusowana; nieozusowaną; nieozusowane; nieozusowanego; nieozusowanej; nieozusowanemu; nieozusowani; nieozusowania; nieozusowanie; nieozusowaniem; nieozusowaniu; nieozusowany; nieozusowanych; nieozusowanym; nieozusowanymi; ozusować; ozusowali; ozusowaliby; ozusowalibyście; ozusowalibyśmy; ozusowaliście; ozusowaliśmy; ozusował; ozusowała; ozusowałaby; ozusowałabym; ozusowałabyś; ozusowałam; ozusowałaś; ozusowałby; ozusowałbym; ozusowałbyś; ozusowałem; ozusowałeś; ozusowało; ozusowałoby; ozusowały; ozusowałyby; ozusowałybyście; ozusowałybyśmy; ozusowałyście; ozusowałyśmy; ozusowana; ozusowaną; ozusowane; ozusowanego; ozusowanej; ozusowanemu; ozusowani; ozusowania; ozusowaniach; ozusowaniami; ozusowanie; ozusowaniem; ozusowaniom; ozusowaniu; ozusowano; ozusowany; ozusowanych; ozusowanym; ozusowanymi; ozusowań; ozusowawszy; ozusuj; ozusują; ozusujcie; ozusujcież; ozusuje; ozusujecie; ozusujemy; ozusujesz; ozusuję; ozusujmy; ozusujmyż; ozusujże

https://dobryslownik.pl/slowo/ozusowa%C4%87/219264/1/205876/#znaczenie-205876

Anna Wojciechowska

Trawing, beaching, galoping

Ostatnio coraz częściej słyszę, jak w moim otoczeniu pada takie sformułowanie, jak „trawing”, „łomzing”, „galoping”, „beaching”. Nie wiem za bardzo, co oznacza to sformułowanie, używane przez dużo młodszych ode mnie ludzi. Domyślam się, że chodzi tu o slang młodzieżowy – „galoping – szybko”, „trawing” – biwakować na trawie etc. Czy jednak takie sformułowania świadczą już o kalectwie języka, jakim posługują się młodzi, czy o fali anglicyzmów, które nadchodzą i z którą to modą trzeba się pogodzić?

Ten problem ma wiele aspektów i trudno go omówić w krótkiej wypowiedzi. Zapożyczenia językowe są naturalnym procesem, pojawiają się nie tylko w polszczyźnie. Takie anglicyzmy, jak np. jogging, trecking (treckingowy) weszły już do polszczyzny i musimy się z nimi pogodzić. Są to pożyczki leksykalne i jako takie są niegroźne, bo od najdawniejszych czasów przyswajamy wyrazy obce (np. niemieckie: rynek, gmina, sołtys, wójt), które dostosowują się do polskiego systemu językowego.

Należy natomiast się obawiać przyswajania elementów systemowych – takich,  jak wymieniony formant –ing, który tworzy formacje hybrydalne typu: trawing, modeling, telefoning, gdyż powoduje to unieruchomienie podsystemu słowotwórczego i może prowadzić do zaniku rodzimych formacji słowotwórczych.

Trudno tu jednak mówić o kalectwie językowym młodzieży, dopóki działania, o których mowa, mają charakter zabawy językowej, a moim zdaniem w dużej mierze taki charakter mają. Zjawisko może być groźne wtedy, gdy użytkownik polszczyzny przestaje wykorzystywać możliwości systemowe polszczyzny i bezkrytycznie stosuje elementy obce. Nieuzasadnionym innowacjom trzeba się przeciwstawiać, ale czy ma sens przeciwstawianie się modzie? Ona sama z czasem przemija.

Marian Bugajski

Zob. również: http://www.zachod.pl/radio-zachod/poradnik-jezykowy.

trawing

Wójcina, wójtka, wójtowa

Na urząd wójta gminy Bogdaniec od lat mieszkańcy wybierają tę samą kobietę. Jest ona wójtem czy wójciną? Może wójtową, bo i tak mówią mieszkańcy Bogdańca?

bogdaniec.php

Możliwości jest kilka. Nic nie stoi na przeszkodzie, by mówić wójtka – jest przecież sołtyska. Można również wójcina, choć – jak zaznacza Katarzyna Kłosińska, sekretarz (nie: sekretarka!) Rady Języka Polskiego – właściwie od rzeczowników zakończonych spółgłoską nie powinno się tworzyć nazw żeńskich przez dodanie przyrostka -ina. Stąd pewnie wybór mieszkańców Bogdańca padł na wójtową.

Problem polega tylko na tym, że tradycyjnie w ten sposób określa się żonę wójta. Tradycja ta jednak powoli zanika, a formy odmężowskie stają się często w odbiorze społecznym po prostu żeńskimi nazwami zawodów – por. krawcowa, sędzina.

Magdalena Steciąg

Więcej na ten temat w wywiadzie: Trzy pytania do… (Lubuszanie. Kwartalnik Związku Lubuskich Organizacji Pozarządowych, nr 11/2015).

Formacjogenny

Mam pytanie językowe z obszaru słowotwórstwa – czy można zaakceptować w tekście naukowym, który dotyczy teorii prawa, wyraz „formacjogenny”? Wprawdzie słowniki go nie uwzględniają, ale przecież istnieją: inflacjogenny, korupcjogenny i wiele innych…

Formacjogenny to przykład wyrazu złożonego, którego znaczenie wynika z sumy znaczeń jego składników. Ostatni człon wyrazu złożonego formacjogenny ma – podobnie jak w wymienionych wyrazach – znaczenie: ‘pochodzenie, przyczyna, rodowód’. Występuje też w innych złożeniach, np.: erogenny, kryminogenny, teratogenny.

Mimo że słowniki nie odnotowują wyrazu formacjogenny, to można go użyć w tekście naukowym, odnoszącym się do teorii prawa. Wówczas może on wskazywać na taką refleksję teoretyczną nad prawem, która ma związek z określonymi uwarunkowaniami, o specyficznych wymaganiach i okolicznościach, skorelowanych z pochodzeniem, przyczyną, rodowodem czegoś.

Monika Kaczor

 

Cecyliada

W dniach 22 – 23 listopada 2014 r we Wschowie odbędzie się XIII Przegląd Piosenki Religijnej Cecyliada. Czy to odpowiednia nazwa dla takiej „imprezy” i skąd się ona wzięła?

cecylia

Przegląd piosenki religijnej nazwę swą wziął od imienia patronki muzyki kościelnej. Święta Cecylia jest nią od XVI wieku, gdy w Rzymie założono Akademię Muzyczną, zwaną później akademią św. Cecylii.

Św. Cecylia według legendy była niewidomą (ze skojarzenia łac. Ceacilia z caeca ‘niewidoma’) chrześcijańską męczennicą zmuszoną – mimo złożonych ślubów czystości – do wyjścia za mąż za Waleriana, którego nawróciła i ślubów dotrzymała. Śmierć (poprzez ścięcie głowy mieczem) miała ponieść w Rzymie ok. 230 roku. Władysław Kopaliński podaje, że na skutek opacznego zrozumienia w średniowieczu jednego zdania z dziejów świętej:  Cantantibus organis in corde suo soli Domino decantabat (łac.) ‘Śpiewającymi harfami w sercu swym opiewała tylko Pana’, skojarzono ją z muzyką kościelną, a zwłaszcza z organami, na których miała grywać.

W sztuce św. Cecylia jest przedstawiana przy instrumencie muzycznym, najczęściej harfie lub organach. Jej atrybutami są również róże i lilie (anioł miał dekorować nimi głowę kobiety). Legenda głosi, że prowadzonej na śmierć Cecylii towarzyszyła anielska muzyka. Można przypuszczać, że jako córka patrycjuszy rzymskich potrafiła grać na harfie (być może także na organach). Według innego podania w dzień zaślubin z Walerianem, kiedy goście weselni zajęci byli świętowaniem, Cecylia śpiewając psalmy, prosiła Boga o łaskę zachowania ślubu czystości.

Po raz pierwszy Cecyliada – przegląd piosenki religijnej ku czci patronki św. Cecylii – zorganizowana została przez salezjanów 21 listopada 1997 roku w Żyrardowie. Dzień poświęcony patronce przypada 22 listopada.

Magdalena Idzikowska

Prawa autorskie po polsku

W imieniu użytkowników Forumkolejowe.pl zwracam się z prośbą o rozwiązanie naszego sporu dotyczącego zamiennika angielskiego wyrazu „by”. Pozwolę sobie w skrócie przedstawić zaistniałą sytuację.

Pod koniec zeszłego roku miała miejsce publikacja jednego z forumowych projektów – Ilostanu Pojazdów Trakcyjnych. Bez większych przemyśleń czy zastanowień „główni dowodzący” podjęli decyzję o zapisaniu pełnej nazwy jako „Ilostan Pojazdów Trakcyjnych by Forumkolejowe.pl” oraz w stopce „Ilostan Pojazdów Trakcyjnych copyright by Forumkolejowe.pl”. Wywołało to burzliwą dyskusję na forum, gdzie użytkownicy forum oburzyli się użyciem angielskojęzycznych wyrazów. Niestety, pojawił się problem jak nazwać to w naszym języku aby miało to przysłowiowe „ręce i nogi”. W szczególności chodzi tutaj o zamiennik wyrazu „by”.

W związku z tym zwracam się z prośbą o rozstrzygnięcie sporu. Czy istnieje tłumaczenie „by” w języku polskim? Jeżeli nie, to w jaki sposób zastąpić go?

koleje

Copyright by to powszechnie używane zastrzeżenie praw autorskich, a więc Copyright by Forumkolejowe.pl to: Prawa autorskie zastrzeżone przez Forumkolejowe.pl. Rozumiem, że Ilostan pojazdów trakcyjnych to tytuł jakiejś publikacji, należy więc użyć dużej litery tylko w pierwszym wyrazie i poprawny zapis całości wygląda w ten sposób: „Ilostan pojazdów trakcyjnych” copyright by Forumkolejowe.pl, co należy odczytać jako „Ilostan pojazdów trakcyjnych” prawa autorskie zastrzeżone przez Forumkolejowe.pl.

Za błędny uważam natomiast zapis Ilostan Pojazdów Trakcyjnych by Forumkolejowe.pl ,bo jak wspomniałem, wielką literą należy napisać tylko pierwszy wyraz, a angielskie by nie ma tu żadnego uzasadnienia i należałoby ten wyraz zastąpić polskimi: według, przez ewentualnie na. A więc np.: Ilostan pojazdów trakcyjnych na (stronie): Forumkolejowe.pl lub po prostu Ilostan pojazdów trakcyjnych na Forumkolejowym.pl. No i ten ilostan można by zastąpić zwykłą liczbą.

Marian Bugajski