Rozmaitości językowe

W codziennej komunikacji językowej upowszechnią się sformułowania, które są nieprzemyślane, bezrefleksyjne, czy nawet kompromitujące. Wrażliwego i myślącego użytkownika języka powinny drażnić takie przykładowe wyrażenia, jak: dzielić się refleksjami, szeroki wybór paneli, wiodący temat spotkania, filozofia zarządzania firmą. Są one puste znaczeniowo, nadają wypowiedzi znamiona bełkotu. Powstaje paradoks, bo wyrazy, które w intencji nadawcy miały odbanalnić język wypowiedzi, przynoszą szkody zarówno językowi, jaki jego użytkownikom. Wydaje się, że znaczenia tych konstrukcji nie rozumieją twórcy wadliwych wypowiedzi. Nie wiadomo, do czego ma prowadzić dublowanie treści w sformułowaniu na terenie gminy. Nie sposób inaczej myśleć – gmina jest terenem, po co więc pisać W ramach robót porządkowych na terenie Gminy wykonywane są następujące prace: opróżnianie koszy ulicznych, zamiatanie ulic i chodników, czyszczenie. A czym wytłumaczyć zapis jednostki podziału administracyjnego wielką literą? Jest to wyraz pospolity (jak: miasto, osiedle, wieś, województwo), który piszemy małą literą. Podobne kontrowersje wzbudza zapis Spotkanie z Burmistrzem. Takiego zapisu nie da się uzasadnić, a reguła jest prosta – jeśli posługujemy się nazwą godności (tytułu, stanowiska), to piszemy ją małą literą, więc powinno być – Spotkanie z burmistrzem. Z kolei w zapisie pełnej nazwy urzędu jednoosobowego stosujemy duże litery, np. Burmistrz Miasta i Gminy Szlichtyngowa Jan Kowalski. Niezręcznym sformułowaniem jest nieproszeni gościeDziś debata z udziałem zaproszonych gości. Zwykle proponuje się komuś – specjalistom, znawcom – by wzięli udział w dyskusji, w obradach, w omawianiu konkretnych zagadnień. Raczej się nie spotyka, by w debacie brali udział przygodni uczestnicy. Do pięknych nie należą, choć może są czytelne, zapisy typu: Z-ca Wójta Gminy, V-ce burmistrz. Ze względów estetycznych warto rozwinąć nazwę skrótu. Konstrukcje typu w miesiącu wrześniu, w dniu dzisiejszym, w dniu wczorajszym tak silnie utrwaliły się w polszczyźnie, że nie wyczuwamy, że zawierają one to samo słowo. Poprawa tego rodzaju konstrukcji językowych polega na wyeliminowaniu wyrazów nie wnoszących żadnych nowych informacji, czyli powinno być: we wrześniu, dziś, wczoraj. Podobne zjawisko jest widoczne w zdaniu Do dramatycznego zdarzenia doszło we wtorkowe popołudnie w miejscowości Sarbiewo w powiecie strzelecko-drezdeneckim. Sarbiewo – to miejscowość. Zupełnie niepotrzebnie autorzy takich wypowiedzi, jak: Ten dezodorant jest dedykowany mężczyznom, którzy lubią wyzwania; Od 1 marca można aplikować o pracę, używając wyrazów dedykować, aplikować, dążą do atrakcyjności i niebanalności wypowiedzi. Czasami, tworząc efektowne tło wyrazowe, można narazić się na śmieszność. Prościej i jaśniej będzie powiedzieć po polsku niż po angielsku – Ten dezodorant jest przeznaczony dla mężczyzn, którzy lubią wyzwania; Od 1 marca można starać się o pracę. Obecnie „karierę” językową robią wyrazy typu totalna opozycja i opozycja demokratyczna, które są pozbawione wyrazistości informacyjnej, a być może miały wzbogacić, uatrakcyjnić i odbanalnić język wypowiedzi. Opozycja nie potrzebuje dookreślenia totalna czy demokratyczna, bo jakież to ma znaczenie dla przeciwstawienia się komuś lub czemuś, przeciwdziałania, oporu, czy protestu…

Monika Kaczor

Metro w dopełniaczu liczby mnogiej

Proszę o podanie dopełniacza liczby mnogiej rzeczownika metro.

Forma wzorcowa ma postać metr, ale jest w zasadzie nieużywana i zastępowana formą linii (stacji) metra. Podobnie jest z formą dopełniacza liczby mnogiej takich rzeczowników, jak: radioradiów, studiostudiów.

Monika Kaczor

Blekot

Szanowni Państwo, proszę o wyjaśnienie, co znaczy słowo blekot w powiedzeniu plecie jakby się najadł blekotu.

blekot
Porównanie plecie ktoś jakby się najadł blekotu oznacza ‚mówić nieskładnie’. Blekot jest nazwą rośliny, ale nie ma pewności jakiej. Być może chodzi o silnie trujący chwast podobny do pietruszki lub roślinę o właściwościach rozkurczowych, która podana w większych ilościach, powoduje zatrucie i zaburzenie mowy.
W „Słowniku porównań” Mirosława Bańki (Warszawa 2004, s. 110) znajduje się obszerna notka na temat pochodzenia tego porównania i jego roli w kulturze.
Podobne znaczenie ma porównanie plecie ktoś jakby się napił szaleju. Szalej (inaczej cykuta) jest to gatunek silnie trującej rośliny.

Monika Kaczor

Ochmistrzostwo

Szanowni Państwo,
piszę z prośbą o pomoc w ustaleniu etymologii słowa, o którego to źródłosłowie Internet milczy. Jest to o tyle zdumiewające, że to raczej wyraz historyczny, praktycznie dziś nieużywany. Co znaczy „och-” w ochmistrzu i w czym mistrzem jest ktoś, kto jest mistrzem w ochmistrzostwie?

Wyraz ochmistrz jest zapożyczeniem, które pojawiło się już w staropolszczyźnie. Pochodzi od niemieckiego wyrazu Hofmeister. W strukturze tego leksemu można wydzielić dwie cząstki: hof- ‘dwór, dwór królewski, dwór książęcy, folwark’ oraz -meister ‘mistrz, znawca, przełożony’. W dawnym języku niemieckim wyraz określał nadzorcę rezydencji książęcej. W podobnym znaczeniu przedostał się do polszczyzny, gdzie oznaczał zarządzającego domem i służbą. Na gruncie języka polskiego doszło do zmian fonetycznych charakterystycznych dla pożyczek z języka niemieckiego: utraty nagłosowego h oraz zmiany dźwięku f (którego w polszczyźnie kiedyś w ogóle nie było) w głoskę ch.
Nie można więc w wyrazie ochmistrz mówić o polskim przedrostku och-. Poza tym morfem -mistrz należy odczytywać zgodnie z łacińskim źródłosłowem jako ‘wyższy, przełożony’, a nie jak chcielibyśmy dziś ‘ktoś lepszy od innych w jakiejś dziedzinie’.
Przy szukaniu źródłosłowów polecamy słowniki etymologiczne, np. Andrzeja Bańkowskiego, Wiesława Borysia, Aleksandra Brücknera, Franciszka Sławskiego.

Magdalena Hawrysz, konsultacja germanistyczna Jarochna Dąbrowska-Burkhardt

Siedem krasnoludków czy siedmiu krasnoludków?

Dzień dobry, która forma jest poprawna, „siedem krasnoludków” czy „siedmiu krasnoludków” i jakie jest tego wytłumaczenie? 

Obie formy są poprawne. Siedem to forma niemęskoosobowa – powiemy siedem księżniczek, siedem szklanek, siedem talerzy, siedem psów, natomiast formy męskoosobowej użyjemy, gdy mamy na myśli na przykład mężczyzn – siedmiu mężczyzn, siedmiu chłopców i siedmiu wspaniałych (dla porównania: siedem wspaniałychdziewcząt).
Rzeczownik krasnoludek, odnoszący się do postaci fikcyjnej, może przybierać obie formy, w tym alternatywną męskoosobową, stąd też powiemy siedem krasnoludków albo siedmiu krasnoludów (Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków), siedem albo też siedmiu elfówte elfy albo ci elfowie w zależności od tego, czy mamy na myśli duszki, istoty mitologiczne (forma niemęskoosobowa), czy też postaci literackie – o cechach ludzkich i męskich (forma męskoosobowa).

Magdalena Idzikowska

Nazwy urzędów

Mam wątpliwości, od jakiej litery (wielkiej czy małej) powinny zaczynać się podane niżej nazwy urzędów i stanowisk: marszałek województwa mazowieckiego, wicemarszałek, przewodniczący sejmiku, starosta powiatu, ochotnicze straże pożarne.

To pytanie wiąże się z zasadami zawartymi w „Wielkim słowniku ortograficznym PWN”: 18.28, 18.34, 19.2, 20.17. Wynika z nich, że zasadniczo nazwy godności i stanowisk pisze się małymi literami. Jednak nazw urzędów jednoosobowych w aktach prawnych zapisane są wielką literą.
Wielkiej litery można używać w tekstach ze względów grzecznościowych lub emocjonalnych, np. Zebranie otworzył Przewodniczący …. – w odniesieniu do konkretnej osoby w celu jej wyróżnienia i z dodatkowym wyróżnieniem etykietalnym.
Określenia godności i stanowisk występujące na początku nazw wielowyrazowych można pisać wielką literą w drukach firmowych, na wizytówkach, pieczątkach itp., co motywuje się tym, że rzeczowniki te zajmują wtedy początkowe miejsce w nazwie.
Nazwę urzędu zapiszemy małą literą wtedy, gdy będzie ona użyta w znaczeniu nazwy pospolitej, to znaczy nie odnoszącej się do konkretnej osoby na tym stanowisku, np. Inicjatywa legislacyjna w zakresie powołanej ustawy nie leży w kompetencji ministra finansów, lecz w kompetencji ministra spraw wewnętrznych i administracji.
Jeśli mówimy o konkretnej Ochotniczej Straży Pożarnej działającej np. w Zielonej Górze, to tę nazwę zapiszemy wielką literą, bo jest to nazwa własna. Jeśli nazwa nie odnosi się do konkretnego obiektu, zapiszemy ją małą literą, np. Jak się dostać do ochotniczej straży pożarnej.

Przy okazji warto wspomnieć, że konstrukcja z małej/dużej litery jest rozpowszechniona i budzi kontrowersje. Poprawnie jest małą literą, a także dużą/ wielką literą.

Monika Kaczor

O gąskach w Dniu Kobiet

W Dniu Kobiet nad sex shopem w centrum Zielonej Góry zawisło hasło reklamowe: „8 marca zadbaj o swoją gąskę”. Czy nie jest obraźliwe?

 czule slowka

Mówienie o seksie jest objęte społecznym tabu – to niewątpliwie temat wstydliwy, podejmowany w sytuacjach intymnych i tej sferze naszego życia przynależny. Niełatwo przy tym znaleźć odpowiednie słowa, by nawet z najbliższą osobą porozmawiać kulturalnie o czynnościach czy fantazjach seksualnych. Aby uniknąć wyrażeń wulgarnych, na które jesteśmy niestety narażeni codziennie (są wydrapywane na ławkach w parkach, wypisywane na przystankach autobusowych, często posługują się nimi internauci w anonimowych wpisach), czy terminologii medycznej, która nie pasuje stylistycznie do miłosnych szeptów w zaciszu alkowy, Polacy chętnie używają różnych afektonimów. Za pomocą „czułych słówek” zwracają się w sposób pieszczotliwy zarówno do partnera czy partnerki; eufemistycznie i zdrobniale określają także intymne części ciała.

W Słowniku afektonimów PWN, pod redakcją Agnieszki Zygmunt i Mirosława Bańki, znajdują się setki intymnych przezwisk; do bogato derywowanych należą: myszka (myszko, myszeczko, myszeńko, mysiu, myszonku, myszo, mycho, myszuś, mysiątko) i miś (misiu, misiaku, misiaczku, miśku, misiulu, misiulku, musiuniu, mysiu-pysiu, misiuniuś), a także: cipcia (cipciu, cipko, cipeczko, cipeńko, cipulku, cipuniu, cipusiu, cipuszko, cipku, cipuszku) i pupka (pupko, pupeczko, pupeńko, pupciu, pupino, pupinko, pupeczku). Gąski w tym zestawie nie znajdziemy, więc można ją uznać za innowację, która ma szansę się upowszechnić, ponieważ na określenie atrakcyjnej kobiety świadomej swego seksapilu używa tego określenia jeden z bohaterów popularnego (choć ze względów językowych niegodnego polecenia) reality show Warsaw Shore.

Hasła „Zadbaj o swoją gąskę” nie uznałabym za obraźliwe. Jest jednak niewątpliwie dwuznaczne i może nasuwać seksualne skojarzenia, a użyty w nim afektonim nie przystaje do przestrzeni publicznej.

Magdalena Steciąg

Nazwy gatunkowe roślin

Przygotowujemy reklamę drzewek owocowych na Zjazd Sadowników. Chcielibyśmy zapytać, jak poprawnie trzeba zapisać nazwy drzewek owocowych, bo spotykamy się z różnym zapisem tych nazw i odmian: brzoskwinia ozdobna jadalna bordowolistna, gruszka Klapsa Faworytka, grusza Lukasówka, jabłoń Cesarz Wilhelm, jabłoń Golden Delicious, czereśnia Buttnera, czereśnia samopłodna, śliwa amerykańska Haganta, śliwa japońska, śliwa jerozolimska.

drzewa_owocowe_grusze11

Zasady poprawnej nomenklatury botanicznej wyjaśnia „Wielki słownik ortograficzny” PWN pod redakcją Edwarda Polańskiego. Potocznie używane jednoczłonowe nazwy roślin (drzew, krzewów, warzyw, owoców, kwiatów), także utworzonych od nazw własnych – jeśli nie są używane jako termin specjalistyczny zapisujemy małą literą, np.: jabłoń, jonatany.
W tekstach specjalistycznych używa się nazw dwuczłonowych, które obejmują:
- polską nazwę rodzajową (rzeczownik) – najczęściej pisaną wielką literą,
- polską nazwę gatunkową w formie przymiotnika – pisanego małą literą lub w formie rzeczownika będącego nazwą własną w dopełniaczu – pisanego wielką literą, np.: Brzoskwinia ozdobna jadalna bordowolistna a. brzoskwinia ozdobna jadalna bordowolistna; Czereśnia Buttnera a. czereśnia Buttnera; Czereśnia samopłodna a. czereśnia samopłodna; gruszka Klapsa Faworytka a. Gruszka Klapsa Faworytka; Gruszka Lukasówka a. grusza Lukasówka; Jabłoń Golden Delicious a. jabłoń Golden Delicious; Śliwa japońska a. śliwa japońska; Śliwa jerozolimska a. śliwa jerozolimska.
W przypadku roślin uprawnych (użytkowych) podaje się jeszcze trzeci człon jako nazwę odmiany, pisanej najczęściej wielką literą i zwykle w cudzysłowie, np.: Śliwa amerykańska Haganta” a. śliwa amerykańska „Haganta”.

Monika Kaczor

 

Jarmark Dominikański i jarmark świąteczny

Przed świętami Bożego Narodzenia pojawiają się informacje o organizowanej wigilii miejskiej, przygotowaniach do jarmarku świątecznego i jarmarku bożonarodzeniowego. Można spotkać się z różnym zapisem tych imprez przedświątecznych zarówno w prasie jak i w Internecie. Czy można prosić o rozstrzygnięcie, jak należy zapisać te imprezy: wielką czy małą literą?

szreniawa_jkarmark_obraz

Jarmark bożonarodzeniowy, jarmark świąteczny, wigilia miejska to wyrażenia, które odnoszą się do nazw pospolitych, pisanych małą literą. Ta reguła obowiązuje również przy zapisie nazw obrzędów, zabaw, zwyczajów.
Gdyby chodziło o nazwę własną jarmarku, np.: Jarmark Dominikański, Jarmark Świętojański, Jarmark Winobraniowy, przesądzałoby to o zapisie wielką literą.
Nazwą własną może być również Jarmark Bożonarodzeniowy. Taka nazwa funkcjonuje w różnych miastach, np.: http://www.zok.com.pl/zok/news/2122,jarmark-bozonarodzeniowy-oraz-wigilia-miejska.html. Niedawno gospodarze wielu miast zapraszali mieszkańców na Sylwestra 2015.
Zwyczajowo tę nazwę zapisujemy małą literą. Problem ten dotyczy omawianego niedawno zapisu centrum przesiadkowe/Centrum Przesiadkowe. http://www.poradnia-jezykowa.uz.zgora.pl/wordpress/?p=1054
Podobnie sformułowanie wigilia miejska, które oznacza ‘tradycyjną, uroczystą wieczerzę poprzedzającą święta Bożego Narodzenia’. Określa formę zachowania powszechnie przyjętą w danej zbiorowości społecznej, popartą uznawaną w niej tradycją.

Monika Kaczor

Pisownia nazw winorośli i win

Jestem właścicielem winnicy w okolicach Zielonej Góry, na której znajdują się krzewy winorośli takich odmian, jak np. Riesling, Solaris, Hibernal, Pinot Noir, Chardonnay. Te nazwy stosuje się również do wina odmianowego wyprodukowanego z tych szczepów. Chciałabym zapytać, czy i jak odmieniać te nazwy w takim zdaniu, jak: Piję Riesling czy Rieslinga?

imagesJVEEKC8T

Udzielenie odpowiedzi na to pytanie wymaga sprawdzenia informacji w kilku źródłach. Przede wszystkim dlatego, że wyszczególnione nazwy pochodzą z języka specjalistycznego (języka winiarzy) i w związku z tym są rzadko notowane.
Wielki słownik wyrazów obcych PWN pod redakcją Mirosława Bańki z 2003 roku podaje odmianę nazwy riesling zarówno w odniesieniu do winorośli, jak i wina. Możemy więc powiedzieć: Uprawiam rieslinga, mając na myśli krzewy, a także Piję rieslinga, jeśli chodzi nam o trunek (używamy formy biernika z końcówką –a) lub Uprawiam riesling, Piję riesling (pozostawiamy nieodmienioną postać rzeczownika). W dopełniaczu są możliwe dwie końcówki: –a oraz –u (drugą z nich spotykamy znacznie rzadziej, np. To jest miejsce uprawy rieslingu, Nie ma już rieslingu). Ten sam wzór odmiany będą miały niepojawiające się w słownikach nazwy: hibernal i solaris. Całkowicie nieodmienne są natomiast: pinot noir i chardonnay (drugą z nazw odnotowuje internetowy słownik PWN).
Przy okazji warto przypomnieć stanowisko Jana Grzeni w sprawie pisowni nazw winorośli i win: małą literą piszemy gatunki szczepów i win (przykłady powyżej), wielką literą – indywidualne, handlowe nazwy trunków, np. Grey Riesling, Chianti Vinsanto.

Aleksandra Pietruszewska