Zaprodukować

Dzień dobry,
Dotychczas wiedziałam, że można naprodukować (np. „Uspokój się, już się tak nie produkuj!”), doprodukować (np. „Nie wystarczy, trzeba będzie doprodukować”) i wyprodukować.
Byłam zaskoczona słysząc mówiących o „zaprodukowaniu”; zastanawiam się, czy jest to prawidłowe wyrażenie. Poniżej materiał z Internetu:
1. Taka, a nie inna, ocena określonego dowodu nigdy nie może stanowić podstawy zarzutu obrazy art. 410 KPK, zaś zarzut taki może być zasadny jedynie wówczas, gdy sąd w uzasadnieniu w ogóle nie odniesie się do pewnych dowodów zaprodukowanych w trakcie postępowania.
2. Twierdzący powinien w związku z tym powołać odpowiednie środki dowodowe w celu ich zaprodukowania przed sądem.
3. Zagadnienie dopuszczenia dowodów, które chciałby zaprodukować pokrzywdzony nie stoi w sprzeczności z takim stanowiskiem.
4. Obrońca nie powinien ulegać naturalnej umysłowi ludzkiemu tendencji do wiązania logicznego faktów, które zostały zaprodukowane przez oskarżenie, jeżeli ta logika – w świetle dowodów – szwankuje, a wnioski nie są oparte na udowodnionych przesłankach i nie wyłączają innych możliwości.

Ten czasownik jest notowany w „Słowniku języka polskiego” (red. W. Doroszewski) i oznacza ‘wystawić na widok publiczny, przedstawić do oglądania; pokazać, zaprezentować, np. Jeżeli wystawa ma za cel danie sposobności artystom zaprodukowania prac swych, to z drugiej strony ostatecznym jej dążeniem jest i być powinno: wyrobienie smaku w publiczności.
Można też się zaprodukować, czyli ‘wystąpić z jakąś umiejętnością, pokazać swoje zdolności w czymś, popisać się czymś’, np. Potem się ze swoją godnością i mianem zaprodukował.

Monika Kaczor

Formy adresatywne

Wiem, że w mowie i piśmie niewłaściwa jest forma „Szanowny Panie Kowalski”, ponieważ należy używać „Szanowny Panie” względnie z tytułem, np. „Szanowny Panie Redaktorze”. Ponadto wiem, że w mowie niewłaściwa jest forma „Szanowny Panie”, bo sugeruje ona ironię i brak szacunku względem adresata (z tego samego względu odpada również „Szanowny Kowalski”), więc należy mówić po prostu „Proszę Pana”. Nie wiem natomiast, czy uznają Państwo za poprawną w mowie i w piśmie – z perspektywy językowej i savoir-vivre’owej – formę „Panie Janie”. Bardzo często słyszy się ją, nawet jeśli ludzie się nie znają albo dopiero co się poznali. Uzasadnia się to chęcią skrócenia czasu potrzebnego na komunikowanie się. Z jednej strony ma to niby podkreślać formalność relacji z osobą obcą („Panie…”), a z drugiej strony ma to sprawić, że rozmowa nie jest nadęta i przesadnie formalna, bo używamy czyjegoś imienia („…Janie”). Skrajną postacią takiej oszczędności czasu jest przejście „na Ty” od razu.

PS Czy poprawnie napisałem powyżej „savoir-vivre’owej”?

Szanowny Panie,
forma Szanowny Panie używana w języku mówionym nie musi być odebrana jako nieelegancka, ale ma instytucjonalny charakter. W języku mówionym jest używana doraźnie, nieraz żartobliwie (w przypadku poufałości między osobami). Może świadczyć o podkreśleniu czyjeś ważności.
Familiaryzacja relacji spowodowała, że pojawiła się forma pani/pan+ imię, choć rozmówcy poznali się przed chwilą lub osobiście się nie znają. Stosunkowo często jest spotykana w audycjach radiowych czy w programach telewizyjnych, w których prowadzący stosuje ją w celu ocieplenia relacji lub stworzenia przyjaznej atmosfery.
Ze względów grzecznościowych jej użycie powinno wskazywać na to, że relacje między osobami trwają dłuższy czas i można mieć nadzieję, że są pozytywne i wyrażają ciepłe uczucia.
Więcej informacji na temat grzeczności językowej w kontaktach międzyludzkich można znaleźć w publikacjach Małgorzaty Marcjanik: ABC grzeczności językowej, (w:), Polszczyzna na co dzień, red. M. Bańko, Warszawa 2006, s. 231–310; Mówimy uprzejmie. Poradnik językowego savoir-vivre’u, Warszawa 2009; Słownik językowego savoir-vivre’u, Warszawa 2013.
Przymiotnik od savoir-vivre jest utworzony poprawnie.

Monika Kaczor

Filatylistyka i filokartystyka

Szanowni Państwo!
1. Dlaczego mówimy „filAtelistyka”, ale już „filOkartystyka”?
2. W języku polskim – jako synonim da filokartystyki – funkcjonuje deltiologia. Czy kolekcjonerem pocztówek (filokartystą) jest zatem deltiolog (deltiolożka)?

Rzecz dotyczy przedrostów obu wyrazów: fil- i filo-. Tam, gdzie drugi człon wyrazu
zaczyna się na samogłoskę, pierwszym członem wyrazu złożonego będzie fil-, np. filatelistyka, filhellenizm. Filo – jest przedrostkiem w wyrazach złożonych, w których drugi człon zaczyna się na spółgłoskę, np. filokartystyka, filosemityzm.
Jeśli kolekcjonerem pocztówek jest mężczyzna powiemy, że jest to deltiolog, o kobiecie – deltiolożka.

Monika Kaczor

Atrament sympatyczny

Dlaczego na angielski „invisible ink” mówi się w Polsce atrament sympatyczny? Sympatyczny zwykle mówi się na człowieka, który jest miły i uśmiechnięty. Jak w ogóle atrament może być sympatyczny?

Trudno wskazać bezpośredni powód nazywania niewidzialnego atramentu atramentem sympatycznym. Słowniki języka polskiego opatrują związek wyrazowy atrament sympatyczny kwalifikatorami techniczny („Słowik języka polskiego” pod red. Witolda Doroszewskiego) lub chemiczny („Wielki słownik języka polskiego” online www.wsjp.pl). Wskazują one na specjalistyczny zakres używania tego połączenia wyrazowego. Przygotowanie i użycie tego typu atramentu pojawia się stosunkowo często w tekstach dotyczących stenografii.
Etymologia przymiotnika sympatyczny i zakres jego użycia nie wskazują odcieni znaczeniowych o sensie ‘niewidzialny’, można się jednak pokusić o wskazanie pewnych związków etymologicznych.
Przymiotnik sympatyczny pochodzi od rzeczownika sympatia, a ten z kolei składa się z dwóch elementów: syn- o znaczeniu ‘współ, z czym, wspólnie’ oraz pathes / patheia ‘czucie, odczuwanie’. Greckie sympátheia można przetłumaczyć jako ‘współodczuwanie’ („Słownik języka polskiego”, red. Witold Doroszewski). Być może konieczność ogrzania kartki papieru w celu odczytania wiadomości zapisanej niewidzialnym atramentem lub użycia innego odczynnika sprawiła, że nazwano go sympatycznym. Aby go odczytać, należy skorzystać z zastosowania innych czynników.
Podobnie używa się przymiotnika sympatyczny w anatomii. Tu sympatia oznacza taką własność organizmu, która sprawia, że to, co czuje jeden organ, za pośrednictwem odpowiednich nerwów, czują też inne organy. W ludzkim ciele funkcjonuje istnieje układ sympatyczny zwany także układem współczulnym. Jest to ‘część autonomicznego układu nerwowego, leżąca w piersiowo-lędźwiowym odcinku rdzenia kręgowego, unerwiająca narządy wewnętrzne i wywierająca w ten sposób efekt pobudzający, np. przyspieszenie czynności serca i ruchy oddechowe’ (wsjp.pl).
Język angielski jest nieco osamotniony w nazywaniu niewidzialnego atramentu dosłownie invisible ink. Sporo europejskich języków, tak jak język polski, stosuje w tym celu przymiotnik sympatyczny, np. sympathetische Tinte (język niemiecki), l’encre sympathique (język francuski), симпатические чернила (język rosyjski).

Inka Kotlarska

Banglać

Szanowni Państwo,

Mam zapytanie dotyczące słowa banglać. W ostatniej dyskusji mialem okazję spotkać się z komentarzem, iż jest to młodzieżowa naleciałość. Moi rozmówcy twierdzą, iż określenie „wszystko bangla” jest infantylne i nie przystoi w firmowej konwersacji. Stan mojej wiedzy faktycznie wskazuje, iż jest to określenie żartobliwe ale nie sądziłem, że to element slangu. Przynajmniej informacje, które znalazłem niegdyś w SJP/WSJP nie wskazywały na to. Czy mógłbym uzyskać trochę informacji na temat sformułowania „banglać” od Państwa? Czy jest to słowo, które przystoi „dorosłym” osobom czy też raczej świadczy o dość niskiej kulturze.

Tego czasownika nie notuje żaden słownik języka polskiego (w tym „Uniwersalny słownik języka polskiego”, red. S. Dubisz, Warszawa 2003). Jego znaczenie pojawia się w „Miejskim słowniku slangu” – https://www.miejski.pl/slowo-Banglać.
Słowo banglać nie jest wulgaryzmem, należy do języka potocznego.
W 2016 było zgłoszone w plebiscycie na Młodzieżowe słowo roku.
W dyskusjach publicznych (rozmowach oficjalnych) warto unikać słów z rejestru języka młodzieżowego, nieoficjalnego. Może to skutkować narażeniem się na brak znajomości zasad stosowności środków językowych, czyli zasad odnoszących się do celowego i właściwego doboru środków językowych w zależności od typu wypowiedzi, jej treści, intencji, ale też od sytuacji aktu mowy, typu kontaktu językowego.

Monika Kaczor

Krzta, krztyna czy krzyna prawdy?

Proszę o informację, która forma jest prawidłowa: Nie ma w czymś krzty prawdy czy krztyny prawdy?

Słowniki języka polskiego notują obie formy. Jednak najnowsze korpusy językowe potwierdzają zastosowanie tylko wyrazu krztyna.
Krzta jest formą archaiczną i oznacza ‘bardzo małą ilość czegoś, odrobinę’. Dziś występuje w wyrażeniach książkowych, np. To człowiek bez krzty honoru.
Określeniem książkowym jest też krztyna, krzyna ‘bardzo mała ilość czegoś, odrobina, ociupina’, np. Nie miała krztyny talentu.
Krztynę, krzynę mogą występować w użyciu przysłówkowym ‘trochę, odrobinę’, np. Porozmawiali sobie krztynę. Mogą również przyjmować formę zaimka liczebnego nieokreślonego komunikującego o niedużej ilości rzeczy lub o niewielkim stopniu natężenia cechy lub stanu rzeczy, np. Dodaj do zupy krztynę soli. Zdradź chociaż krztynę tajemnicy.
Forma zdrobniała od krztyna, krzyna to krztynka, krzynka, np. Wypić krztynkę wina.
Krztynkę, krzynkę (formy zdrobniałe od krztynę, krzynę) można spotkać w użyciu przysłówkowym, np.: Posuń się krztynkę.

Monika Kaczor

Klinicysta

Szanowna Poradnio, jakie jest znaczenie słowa klinicysta?

Klinicysta to lekarz pracujący w klinice.
Można powiedzieć, że ktoś łączy erudycję profesora i doświadczenie klinicysty.

Monika Kaczor

Niskowydajna konstrukcja i niegamingowy laptop

Szanowni Państwo,
czy w odniesieniu do starszej konfiguracji sprzętowej zwrot niskowydajna konstrukcja będzie poprawny? Czy może lepiej użyć formy mniej wydajna konstrukcja? Zastanawiam się również, czy w publicystyce dopuszczalne jest użycie zwrotu niegamingowy laptop?

Wydaje się, że sformułowanie niskowydajna konstrukcja jest już rzadko spotykane, choć mówi się niskowydajne lampy, niskowydajne techniki dializacyjne.
Wyrazu niskowydajne nie notują słowniki języka polskiego.
W zaproponowanym przez Pana kontekście lepiej byłoby użyć formy mniej wydajna konstrukcja.

W języku specjalistycznym funkcjonuje sformułowanie laptopy gamingowe, czyli ‘laptopy do gier, mobilne komputery dla graczy’. Skoro są gamingowe, to mogą również funkcjonować niegamingowe laptopy, których przeznaczenie będzie inne niż to wyżej opisane.

Monika Kaczor

Użycie przyimka „dla”

Szanowna Poradnio, czy mogę prosić o uzasadnienie, dlaczego sformułowanie „krem dla skóry wysuszonej” jest niepoprawne? Korektor poprawił mi to sformułowanie na „do skóry”.

Korektor miał rację. Niepoprawne jest używanie przyimka dla w tej funkcji w połączeniach z nazwami rzeczy i pojęć. Dlatego należałoby napisać krem do skóry wysuszonej.
Przyimek dla poprawnie może być używany z następującymi rzeczownikami i przymiotnikami w dopełniaczu:
- z nazwami istot żywych – wówczas ta istota jest użytkownikiem (posiadaczem) tego, co nazywa poprzedzający rzeczownik, np. pokój dla dziecka,
- w konstrukcjach oznaczających przekazywanie, dawanie czegoś za pośrednictwem kogoś, np. Daję te pieniądze dla Jana. Przy czym niepoprawne jest używanie tego przyimka w konstrukcjach oznaczających bezpośrednie dawanie czegoś komuś, np. Przekazuje dla ciebie ten dom,
- z nawami pozytywnych uczuć – np. szacunek dla pacjenta,
- z przymiotnikami oznaczającymi ogólnie pożytek, np. niezbędny dla zdrowia;
- z rzeczownikami odczasownikowymi – przyimek dla tworzy wówczas wyrażenia oznaczające cel, np. dla wzmocnienia organizmu.

Monika Kaczor

Zmiany znaczeniowe „kochanka”

W j. angielskim mamy słowa love i lover. W polskim mamy słowa kochać i kochanek, jednak kochanek jest właściwie zaprzeczeniem kochania, bo współcześnie odnosi się do kogoś, z kim zdradza się ukochaną osobę. Skąd pochodzi taka deformacja znaczeniowa, kiedy pojawiła się w polszczyźnie i czy dawniej używano słowa kochanek w sensie pozytywnym jako ukochany? Czy w innych językach można odnaleźć podobne zjawisko?

Burza_Pierre_August_Cot_1880

Zmiana znaczenia obserwowana w słowie „kochanek” to degradacja (pogorszenie), zwana także pejoratywizacją. Pierwsze podawane w słownikach najnowszych znaczenie rzeczownika kochanek to ‘mężczyzna związany uczuciowo i seksualnie z kobietą, która nie jest jego żoną’. Prześledzenie losów tego wyrazu w polszczyźnie wskazuje, że w kochanku zaszedł proces zmiany dominanty semantycznej (najważniejszego elementu znaczenia). Słownik XVI wieku podaje, że kochanek to ‘ten, kogo się kocha (często wzajemnie), pieści, pielęgnuje, o kogo się dba, kogo się z miłością wychowuje’; ‘także ulubieniec, faworyt’. Drugie jego znaczenie notowane w tym słowniku to ‘człowiek delikatny, słaby, zniewieściały, nieznoszący trudu, szukający przyjemności’. Co ciekawe, słownik notuje także przenośne znaczenie tego słowa: ‘człowiek oddany czemuś, pragnący czegoś, znawca’.
Słownik Lindego, który odzwierciedla stan polszczyzny od XVI do początków XIX wieku, jako podstawowe rejestruje znaczenie ‘ukochany, kochanie czyje, luby’, jako drugie natomiast ‘miłosny kochanek, amant’, na trzeciej pozycji znalazło się użycie adresatywne mój kochanku. Takie same rozkłady znaczeń podają chronologicznie późniejsze Słownik wileński (1861) oraz tzw. słownik warszawski (1900-1927). Dopiero Słownik języka polskiego pod red. Witolda Doroszewskiego wydany w połowie XX stulecia, jako pierwsze podaje znaczenie ‘mężczyzna utrzymujący z kobietą stosunki miłosne nie w małżeństwie, amant’, następnie ‘para ludzi utrzymujących ze sobą stosunki miłosne nie w małżeństwie’, dopiero na czwartym miejscu dopiero pojawia się dominujące wcześniej znaczenie ‘osoba kochająca, kochana, wielbiciel, luby’.
Gdybyśmy zatem mieli wskazać czas pojawienia się tej degradacji znaczeniowej, to nastąpiła ona w pierwszej połowie XX wieku. Prawdopodobne przyczyny tego procesu można wskazać powołując się na obszerniejsze badania dotyczące przekształceń znaczeniowych polskich wyrazów. Wnioski płynące z tych badań wskazują między innymi że: 1) zmiany znaczenia związane są z warunkami społecznego bytu; 2) w dziedzinie semantyki, tak zresztą jak i w innych zakresach faktów językowych, spoza różnorodności form prześwieca dążenie do uściślenia, udoskonalenia języka jako narzędzia międzyludzkiej komunikacji.
Współczesna definicja kochanka akcentuje przede wszystkim aspekt seksualny. Dzisiejszy kochanek wyspecjalizował się zatem i nawiązuje do tego odcienia znaczeniowego czasownika kochać, które definiuje się jako ‘mieć stosunek seksualny z drugą osobą’. Seksualność od stuleci pozostawała w społeczeństwach europejskich tematem tabu. Tabu to było szczególnie silne w odniesieniu do seksualnej aktywności pozamałżeńskiej, piętnowanej ze względów religijnych i obyczajowych. Negatywne wartościowanie tej sfery życia zaowocowało degradacją znaczeniową rzeczownika kochanek. Losy innych wyrazów podległych procesowi degradacji znaczenia w polszczyźnie pozwalają wskazać kilka bardziej szczegółowych przyczyn procesu pejoratywizacji, np.:
1) Stosowanie określonych wyrazów w funkcji eufemizmów. Po pewnym czasie użycia „maskujące” stają się treścią podstawową (np. w roli eufemizmu występował wyraz pośladek, mający ogólniejsze znaczenie ‘tył’. Mówiono pośladek domu, pośladek okrętu. Dziś wyraz w znaczeniu ogólniejszym, nienacechowanym emocjonalnie, całkowicie wyszedł z obiegu)
2) ogólne przeobrażenia sposobów wartościowania pewnych zjawisk przez opinię społeczną (np. klecha oznaczał kiedyś nauczyciela szkoły parafialnej, który nie posiadał stopni akademickich; duchownego bez święceń lub sługę kościelnego. Niski prestiż społeczny niedouczonego sługi kościelnego doprowadził do degradacji uczuciowej wyrazu);
3) przenoszenie na wyrazy niechęci do pewnego obcojęzycznego środowiska lub jego przedstawicieli (np. niemiecki z pochodzenia wyraz gbur (niem. Gebauer) oznaczał pierwotnie ‘zamożnego chłopa’ nabrał treści pejoratywnej ‘ordynarny prostak’, która dominuje w słowniku Lindego).

Interesujące w tym kontekście są zaczerpnięte z internetu przykłady użyć tego rzeczownika, które ujawniają jeszcze inny odcień znaczeniowy. Kochanek jest używany w znaczeniu, które można zdefiniować ‘ogólnie o mężczyźnie z punktu widzenia jakości relacji seksualnych’ (np.: Każdy mężczyzna pragnie być idealnym kochankiem, dlatego też panowie przykładają ogromną wagę do ars amandi; Jeśli chcesz być postrzegany jako dobry kochanek, to zdecydowanie musisz nauczyć się unikać takiego zachowania!). Można takie użycia traktować jako dowód „detabuizacji” sfery seksualnej we współczesnej obyczajowości i kulturze.
Zjawisko dominacji aspektu seksualnego w znaczeniu słowa „kochanek” widoczne jest w wielu językach europejskich: przytoczonym przez autora pytania angielskim (love-lover), niemieckim (liebeLiebhaber), włoskim (amareamante) , francuskim (amouramant) , rosyjskim (любить – любовник). Obok tego znaczenia pojawiają się także użycia sugerujące znaczenie ‘miłośnik, wielbiciel, fan’ oraz ‘ukochany’.

Irmina Kotlarska