Rozgrzeszyć

Czy rozgrzeszyć zawsze wiązało się z grzechem?

Rozgrzeszać nie pochodzi od rzeczownika grzech.
Czasownik rozgrzeszać i rzeczownik odczasownikowy rozgrzeszenie zawierają słowo grzech (rozgrzeszyć to ‘odpuścić komuś grzechy albo ‘przebaczy coś komuś’ a rozgrzeszenie to ‘odpuszczenie grzechów’ albo ‘pobłażliwe potraktowanie kogoś, kto w czymś zawinił’). Słowo grzech „wmieszało się” w postać tych wyrazów dopiero po pewnym czasie.
W XV w. wspomniane wcześniej słowa występowały pod postaciami rozrzeszyć i rozrzeszenie oraz rozdrzeszyć i rozdrzeszenie.
Rozrzeszyć to przeciwieństwo zrzeszyć, czyli nie: ‚scalić, połączyć, tylko: rozpuścić, rozwiązać’. Takie znaczenie, jak: ‚rozwiązać, odwiązać, odłączyć, rozłączyć, zwolnić, uwolnić’ ma łaciński czasownik absolvo, absolvere. W łacinie od-łączano winowajcę od winy i roz-łączano go z nią, także rozrzeszano grzesznika z jego grzechem, przez co nie stanowił on już z nim jedności.
Grzech jest bliski fonetycznie, więc „zaplątał się” semantycznie w te znaczenia i wpłynął na postać czasownika rozgrzeszać i rzeczownika rozgrzeszenie, tak że powstały rozgrzeszać i rozgrzeszenie.

Monika Kaczor

Międzynarodowa Akademia Sztuki Czarodziejskiej

Mam pytanie dotyczące poprawności zapisu „międzynarodowa akademia sztuki czarodziejskiej” w zdaniu: „Otrzymała najwyższe wyróżnienie spośród sześciuset absolwentów międzynarodowej akademii sztuki czarodziejskiej”.
Czy w tym kontekście można potraktować międzynarodowa akademię jako nazwę pospolita, zapisywać małą literą. Nie mamy podanej miejscowości, numeru, nie wiemy, czy akademii jest więcej, jest to też magiczna akademia. Jak powinien wyglądać prawidłowy zapis? Może obie opcje są poprawne?

Problem z zapisem wielką i małą literą polega na tym, że rządzi nim dość skomplikowana konwencja. Rozpatrując kwestię ze znaczeniowego punktu widzenia, czyli także z uwzględnieniem kontekstu, wydaje się jednak, że można na to pytanie odpowiedzieć dość jednoznacznie.
Międzynarodowa Akademia Sztuki Czarodziejskiej występuje w powyższym zdaniu jako nazwa własna uczelni, w której wykształcenie zdobyło 600 osób. Wprawdzie z kontekstu nie wynika, że jest to nazwa przypisana jednemu obiektowi, ale wyraźnie wskazuje on na jednostkowość tej instytucji. Jej nazwę należy więc zapisać wielką literą (wszystkie człony).
Dodatkowym argumentem jest sam kształt nazwy, który po pierwsze wskazuje na specyfikę uczelni, a po drugie – ma charakter bardzo oficjalny. Międzynarodowa Akademia Sztuki Czarodziejskiej to nie jakaś pospolita szkoła magii!

Magdalena Steciąg

Monoporcja

Zastanawia mnie znaczenie słowa monoporcja. Czy jest to błąd (tautologia) skoro porcja to dawka przeznaczona dla jednej osoby? Wydaje mi się jednak, że słuszniejsza byłaby definicja „ciasto o tylko jednej porcji”/”ciasto wielkości jednej porcji”. Czy dobrze myślę i czy jest to poprawne?

Słusznie Pani zauważa, że „porcja” to „pojedynczy kawałek”, na przykład ciasta, przeznaczony dla jednej osoby. Taką definicję „porcji” znajdziemy w słownikach języka polskiego. Jednak w ostatnich latach pojawił się wyraz „monoporcja” – i przyjął się na dobre w cukiernictwie. Określa się nim niewielkie, eleganckie desery „na jeden kęs”. Monoporcje prezentowane są na targach cukierniczych, sprzedawane w rzemieślniczych pracowniach i cukierniach. Słowo to oznacza właściwie to samo, co „porcja”, mamy więc do czynienia z pleonazmem. Ale „monoporcja” może wydawać się określeniem bardziej atrakcyjnym i przyciągającym uwagę, stąd zapewne jej popularność – zarówno na stołach, jak i w języku.

Kaja Rostkowska

Albo sąd okręgowy, albo wyłącznie sąd rejonowy

Pod adresem (http://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/OrzeczeniaHTML/ii%20pzp%202-14.docx.html) czytamy:
Czy do rozpoznawania odwołania złożonego przez członka korpusu służby cywilnej w trybie przepisu art. 83 ust 5 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej, właściwy jest sąd rejonowy – wydział pracy, czy też sąd okręgowy wydział pracy?
Wyrażenie „czy też” wydaje mi się dwuznaczne. „Też” jest synonimem „także”, więc wyrażenie „czy też” byłoby równoznaczne z wyrażeniem „czy także”. Zatem powyższy cytat można rozumieć na dwa sposoby:
1) albo wyłącznie sąd rejonowy, albo wyłącznie sąd okręgowy – który jeden z nich?
2) tylko sąd rejonowy czy oprócz niego także sąd okręgowy?
Czy Poradnia podziela moje intuicje?

W dużej mierze należy się zgodzić z osobą zwracającą się do naszej poradni. Zasygnalizowany w pytaniu problem ma naturę logiczną i jest znany od lat. Wynika on z tego, że język naturalny bywa wieloznaczny i nie wszystkie niuanse są wyrażane bardzo jednoznacznie, granice znaczeń nie są ostre, bywają rozmyte, a my ponadto sugerujemy się skojarzeniami. Przedmiotem braku precyzji jest tu zjawisko alternatywy (nierozłącznej) przeciwstawionej alternatywie wykluczającej (in. rozłącznej lub ekskluzywnej). Użycie spójnika rozłącznego „lub”, „albo”, „czy”, „bądź” jest prostym i naturalnym sposobem na wyrażenie alternatywy. W wypadku zastosowania tych spójników język naturalny nie wskazuje, czy jest to coś więcej niż alternatywa prosta, co oznacza, że zdanie w trybie twierdzącym:
Do rozpoznawania (…) właściwy jest sąd rejonowy czy też sąd okręgowy (…).
jest prawdziwe, gdy do rozpoznania właściwy jest: 1) sąd rejonowy; 2) sąd wojewódzki; 3) zarówno sąd rejonowy, jak i sąd wojewódzki? Gdyby to była logiczna alternatywa wykluczająca prawdziwe byłyby tylko dwa pierwsze rozwiązania (jeden z elementów). W alternatywnym zdaniu twierdzącym raczej użyto by w tym celu spójników „lub”, „albo”, „bądź”, jednak w zdaniach pytających ich miejsce zajmie spójnik „czy”. Dodanie do tego spójnika partykuły „też” („czy też”) nie wnosi tu żadnej nowej wartości logicznej, bo jest to ciągle pytanie o rozstrzygnięcie, które rozwiązanie alternatywy (pierwszy składni, drugi składni, oba składniki równocześnie) jest obowiązujące. W tym zdaniu autorzy mogli użyć rozszerzeń spójnika w innej wersji: „czy też”, „czy także”, „czy może”, z których każdy wnosi odrobinę inne skojarzenia. Pierwsze dwa mogą sugerować odpowiedź pozytywną dla obu członów alternatywy, trzeci zaś jeden (dowolny) z nich.
Ze względu na brak jednoznaczności języka naturalnego logicy stosują swój zapis wykorzystujący notację ze specjalnymi symbolami – wiedzą wtedy, czy mowa o alternatywie nierozłącznej czy rozłącznej. W wypowiedziach zwykłych ludzi uwrażliwionych na wskazany problem pojawiają się dodatkowe słowa, którymi precyzuje się treść przekazu, stąd u osoby kierującej pytanie do naszej poradni językowej znalazły się zdania interpretujące: „albo wyłącznie sąd rejonowy, albo wyłącznie sąd okręgowy” oraz „tylko sąd rejonowy” – bo w ten sposób, stosując odpowiednie partykuły, można zawęzić zakres niejednoznacznej alternatywy.

Piotr Kładoczny

Czy raczkowanie ma związek z rakiem?

Czy raczkować ma związek z rakiem?

Raczkować wcale nie oznacza ‘chodzić do tyłu’, tylko ‘poruszać się jednocześnie na rękach i kolanach’. Rak chodzi wspak – z rakowym sposobem poruszania się kojarzy się chodzenie do tyłu, wycofywanie się.
W danej polszczyźnie istniało wiele sformułowań pochodzących od rzeczownika rak, które wskazywały na sposób poruszania się, ale niekoniecznie oznaczały ‚poruszanie się tyłem (do tyłu)’. Np.: Iść, posuwać się rakiem (raczkiem) – ‘poruszać się na czworakach’; iść, posuwać się pełznąć na raku (na rakach, na raczku, na raczkach, po raku, po raczku) – ‘powoli, na czworakach, tyłem’.
Rakowi przypisywano nie tylko właściwości poruszania się tyłem, ale także cechę powolności. Od chodzenia raczkiem, na raczkach, po raczku pochodzi raczkowanie.
Dawniej rak był określeniem bobasa (podobnie jak dziś mówimy o małym dziecku). Co zatem robi rak? Raczkuje.

Warto wspomnieć również o rakach w znaczeniu ‚umocowań z kolcami na butach turystycznych’, które umożliwiają dobrą przyczepność do terenu. W tej nazwie jest analogia do odnóży raka, dzięki którym stabilnie przymocowuje się do podłoża.

Monika Kaczor

Rozpusta i rozpuścić się

Czy rozpusta pochodzi od rozpuścić się?

Rozpusta to rzeczownik utworzony od wieloznaczeniowego czasownika rozpuścić się ‘rozrzucić, puścić wolno, rozluźnić, uwolnić od więzów moralnych, rozdzielić, rozciągnąć’. Stopniowo znaczenie przymiotnika rozpustny zaczęło występować w kontekstach moralności i przybrało znaczenie ‘prowadzący do grzechu’, ‘dopuszczający się grzechu’, ‘oddający się rozpuście, niemoralny, wyuzdany’.
Słowo rozpusta najpierw funkcjonowało w znaczeniu ‘niemoralności w zakresie spraw seksualnych; wyuzdanie, rozwiązłość’, a następnie – stosownie do zmiany obyczajów i oceny społecznej czynów dawniej uznawanych za niemoralne – ugruntowało się w żartobliwym znaczeniu ‘nadużywania czegoś’, ‘swawoli, niesforności’.
Mówimy, że ktoś jest rozpuszczony, mając na myśli, że ktoś jest niezdyscyplinowany i nieznośny. W XV-XVI wieku takie znaczenie miał przymiotnik rozpustny, a rozpusta była nazwą opłaty uiszczanej na Rusi na rzecz władzy przeprowadzającej rozwód. Łącząc rozwód i rozpuszczenie, łatwo można dostrzec etymologię rozpusty.

Monika Kaczor

Ineksprymable

Czy słowa ineksprymable można używać w mowie codziennej?

Ineksprymable to eufemizm, którego używa się w celu zasygnalizowania czegoś, o czym absolutnie nie wypada mówić. Polski odpowiednik tego francuskiego zapożyczenia znaczy niewymowne. Francuski źródłosłów inexprimable to przymiotnik o znaczeniu ‚niewyrażalny, niewypowiedzialny, niewysłowiony’. Tym określeniem nazywano część garderoby uznawanej za wstydliwą, a więc tę, o której nie powinno się mówić – czyli kalesony.
Stopniowo, gdy słowo ineksprymable zaczęło być na tle powszechne używane, że jego pojawienie się w wypowiedzi przestało być żenujące, jego znaczenie rozszerzyło się i zaczęło oznaczać nie tylko ‘kalesony’, lecz także ‘wąskie, obcisłe, dopasowane spodnie’.

Monika Kaczor

Rok i sześć niedziel

Co oznacza powiedzenie rok i sześć niedziel?

Mówimy, że coś trwało, trwa lub będzie trwać rok i sześć niedziel, kiedy chcemy zaznaczyć, że ogromnie się coś przeciąga i zajmuje bardzo dużo czasu, a mogłoby trwać znacznie krócej. Nie używamy tego powiedzenia w pozytywnym kontekście, gdy oczekiwanie jest przyjemne lub jesteśmy zadowoleni z tego, że coś trwa długo.
Można zadać pytanie, skąd powiedzeniu pojawiło się sześć niedziel? Samo użycie słowa rok nie dziwi, wiemy, że to dość długo. W dawnych czasach rok i sześć niedziel, czyli rok i sześć tygodni, trwała żałoba po zmarłej osobie z najbliżej rodziny.

Monika Kaczor

Obejdzie się psie wesele bez marcepanów

Jakie jest znaczenie przysłowia Obejdzie się psie wesele bez marcepanów?


Dziś już nie jest używane to przysłowie, które funkcjonowało w znaczeniu ‘wystarczy tak, jak jest; i bez tego będzie dobrze’.
Marcepan jest internacjonalizmem, występuje pod podobną postacią w innych językach. Dawna postać tego rzeczownika marcypan lepiej niż obecna ukazuje późnołaciński źródłosłów: Marci panis, dosłownie ‘Chleb św. Marka”.
Nazwa marcepan wywodzi się również od weneckiego słowa matapan, będącego określeniem monety z wizerunkiem siedzącego Chrystusa. W tym wypadku znaczenie ‘specjał kulinarny’ (o przysmakach) byłoby pochodne od znaczenia ‘przedmiot dużej wartości’ (o monetach).
W polszczyźnie marcepan ‘masa z migdałów zmielonych z cukrem lub wyrób z tej masy’ to słowo znane od początków XVI w. Wówczas również forma liczby mnogiej marcepany funkcjonowała jako synonim przysmaków, specjałów, rarytasów. W tym znaczeniu marcepan funkcjonuje we wspomnianym przysłowiu.

Monika Kaczor

Batonik Pawełek

W ogólnym dostępie można kupić czekoladowy batonik Pawełek. Jak zatem napisać: Kto ma ochotę na słodkiego Pawełka czy na słodkiego pawełka?

Zgodnie z zasadą PWN [109] „nazwy różnego rodzaju wytworów przemysłowych, np. samochodów, motocykli, rowerów, aparatów radiowych telewizyjnych (…)., lekarstw, papierosów, napojów, artykułów spożywczych, odzieży, butów, używane jako nazwy pospolite konkretnych przedmiotów, a nie jako nazwy marek i typów oraz firm” zapisujemy małymi literami.
Jeśli chcemy poczęstować kogoś czekoladowym batonikiem, to poprawnie napiszemy: Kto ma ochotę na słodkiego pawełka? Jeśli w tym samym kontekście chcielibyśmy użyć dużej litery, musielibyśmy poprzedzić określenie pawełek stosownym określeniem pospolitym, tak by zamiast określenia produktu użyć nazwy firmowej: Kto ma ochotę na słodki batonik Pewełek?/ Kto ma ochotę na słodkiego batonika Pawełka (potocznie) – ale takie sformułowanie jest niejednoznaczne; może oznaczać, że chcielibyśmy częstować batonikiem nie swoim, tylko należącym do Pawełka.

Monika Kaczor