Uprzejmie proszę o wyjaśnienie, jak powinnam czytać dawne formy odmiany wyrazów, jakie spotykam w książkach XIX-wiecznych, np. z braku organizacyi, pięć kondygnacyj. Ze szkoły zapamiętałam wyjaśnienie, że różnica dotyczy tylko zapisu, ale wyrazy były odmieniane tak jak dzisiaj i powinnam czytać współcześnie, np. organizacji. Ale obecnie zwątpiłam w zalecenie, gdyż słyszałam aktora czytającego jakąś powieść, który wyraźnie wymawiał organizac – y – i, kondygnac – y -j.
Pisownia i wymowa wyrazów zapożyczonych na -yja, -ija zależna była kiedyś od akcentu, przy czym zmiany akcentu zostały zakończone przed końcem XVIII wieku, o czym świadczy na przykład pisownia w „Powrocie posła” J.U. Niemcewicza, gdzie jest Anglia z Francją, a nie Anglija z Francyją. Wcześniej jednak akcent był nieustabilizowany, wobec czego można było (zależnie od wyczucia) stosować obie formy zapisu i oczywiście wymowy.
Zatem aktor czytający organizacyi, historyi ma prawo do takiej wymowy. Stanisław Jodłowski wyjaśnia to zjawisko właśnie na przykładzie wyrazu historia, który przeszedł trzy następujące etapy: historYja (akcent na 2. sylabie od końca), histOryja (akcent na 3. sylabie od końca) historia (nieakcentowana samogłoska Y zanikła). Nie ulega jednak wątpliwości, że w dopełniaczu typu pięć kondygnacji // kondygnacyj, kilka teorii // teoryj mamy do czynienia z obocznymi formami fleksyjnymi, należy je zatem czytać zgodnie z pisownią.
Marian Bugajski