Jadę do Zielonki… Byłem w Gorzówku… Czy to są poprawne zdania, gdy chodzi o takie miasta, jak Zielona Góra i Gorzów Wielkopolski?
Nazwy miejscowe – nie tylko nazwy miast, wsi, ale także nazwy związane z topografią miejską – mogą posiadać swoje lokalne potoczne odpowiedniki, które – choć nie są oficjalne – to jednak się rozpowszechniły i znane są określonej społeczności.
Powodem tworzenia form, takich jak Zielonka czy Gorzówek, staje się powszechna w języku tendencja do skrótowości, także uwydatnia się emocjonalność, a więc względy uczuciowe. Obie te cechy są wyrazistymi właściwościami języka potocznego.
Formy Zielonka, Gorzówek przyjęły się w języku mówionym i są dla mieszkańców regionu czytelne. Można je nawet określić jako „swojskie” (lokalne). Być może ze względu na formę mają dodatkowo deprecjonować nazywany obiekt. Gorzówek jest więc pewnie chętniej używany przez zielonogórzan. Zielonka natomiast brzmi trochę jak mielonka i kiszonka, zresztą ma także inne znaczenie w języku, bo to ‘zielona pasza dla zwierząt’, oznacza także ptaka i gatunek grzyba.
Warto podkreślić, że częściej po formy te sięgają młodzi użytkownicy języka (w użyciu jest także Wrocek czy Wawa), na dodatek czynią to w ściśle określonych sytuacjach, na przykład w rozmowach z rówieśnikami, w rozmaitych wypowiedziach internetowych, w esemesach.
Zdaje się, użytkownicy mają świadomość, że formy te nie powinny być wybierane w sytuacjach oficjalnych. Nie można ich używać na przykład w języku urzędowym. Trzeba także pamiętać, że niewtajemniczonych (na przykład osoby spoza regionu) takie nazwy mogłyby wprowadzić w błąd.
Magdalena Idzikowska