W Bibliotece Wojewódzkiej w Zielonej Górze jest organizowany przegląd teatralny pod nazwą DramaFestiwal. Czy to wypada, by wydarzenie kulturalne nosiło niepolską nazwę? Czy taka nazwa jest w ogóle dopuszczalna? Czy nie za dużo tych zapożyczeń z angielskiego?
Z informacji udostępnionych przez organizatorów na stronie internetowej wynika, że DramaFestival 2014 nawiązuje do odbywającego się w Teatrze Lubuskim w latach 1998-2007 Przeglądu Współczesnego Dramatu REWIZJE.PL i też będzie wydarzeniem cyklicznym (tegoroczna edycja dotyczy dramaturgii niemieckiej).
Nowej formule towarzyszy nowa, tym razem niepolska nazwa, z normatywnego punktu widzenia – nieudana. Jest to kolejny przykład tendencji do zastępowania poprawnych i komunikatywnych w języku polskim połączeń (np. przegląd dramatu, festiwal dramaturgii, festiwal filmów) nazwami naśladującymi obce wzory (przypomnijmy choćby: Solanin Film Festival).
Anna Wojciechowska